Torrent details for "Skaldowie - Live in Germany 1974 (2012)"    Log in to bookmark

wide
Torrent details
Cover
Download
Torrent rating (1 rated)
Controls:
Category:
Language:
Polish Polish
Total Size:
280.95 MB
Info Hash:
949c8e59d144d89dd83d019c5954f93cb0f284f2
Added By:
Added:  
30-07-2023 19:45 (edited 30-07-2023 19:46) by ZBYSZEK3k:_blocked:
Views:
80
Health:
Seeds:
9
Leechers:
3
Completed:
25
wide



Thanks for rating :
Polack:_trusted_user::_male::_junkie: (5),

Similar torrents

  No similar torrents were found.

Description
wide
Image error

Label: Kameleon Records – KAMCD 23
Country: Poland
Released: 2013
Genre: Symphonic Rock, Prog Rock
Quality: WAV | lossless

Po raz pierwszy w historii, wspaniały koncert Skaldów zarejestrowany w niemieckim radio w 1974 roku. 3/4 materiału to czysto progresywne granie.

Bardzo dobra jakość dźwięku, ponad 56 minut muzyki !!!
- wśród 8 nagrań m.in. fantastyczne, rozimprowizowane wersje utworów: Aż do gwiazd, Street 2000, Jak znikający punkt oraz suita Stworzenia świata część druga
- wszystkie utwory zostały zaśpiewane po polsku

'To nasz najlepiej zachowany jakościowo koncert z lat 70-tych. Pomimo braku gitary Jurka zagraliśmy dynamicznie, rockowo i z ogromną pasją. Dzięki tej płycie słuchacze mogą się przekonać jak naprawdę wyglądały nasze występy w tamtym czasie.'
Andrzej Zieliński (2012)

Od kilkunastu miesięcy Kameleon Records w serii „Tylko muzyka” przypomina zremasterowane wersje klasycznych płyt Skaldów (zawsze z wieloma bonusami). Szybko się jednak okazało, że archiwa muzyków zawierają także materiały wcześniej niepublikowane na żadnych nośnikach. Stąd pomysł wydawania albumów krakowskiej kapeli również poza serią. Pierwszym tego rodzaju wydawnictwem jest kompakt „Live in Germany 1974”.

Niewielu wykonawców polskich – poza SBB i Czesławem Niemenem – zostało upamiętnionych wydaniem archiwalnych koncertów z lat 70. ubiegłego wieku. Jakiś czas temu dołączyli do nich Skaldowie, którzy najpierw doczekali się publikacji „oficjalnego bootlegu”, jakim jest krążek „Cisza krzyczy” (2007) z występu w Leningradzie jesienią 1972 roku, a następnie czteropłytowego zestawu w serii „Z archiwum Polskiego Radia” (2008), który zawiera utwory nagrane na żywo w latach 1966-1990 podczas festiwali w Opolu, Sopocie i Kołobrzegu. Parę tygodni temu dyskografia zespołu braci Zielińskich poszerzyła się o wydany przez Kameleon Records kompakt dokumentujący radiowy koncert Skaldów w audycji „Nachtmusik im WDR”. Dlaczego tytuł programu jest podany po niemiecku? Ponieważ siedziba stacji Westdeutscher Rundfunk mieści się – po dziś dzień zresztą – w Kolonii. Recital został zarejestrowany 15 lutego 1974 roku; po emisji taśmę najprawdopodobniej skasowano i całkiem możliwe, że jedyna jej kopia zachowała się w prywatnej kolekcji Andrzeja Zielińskiego. I to właśnie ona stała się podstawą publikacji „Live in Germany 1974”.

Niestety, jakość nagrań pozostawia co nieco do życzenia; na dodatek Skaldowie pojawili się w kolońskim studiu w niepełnym składzie – zabrakło gitarzysty Jerzego Tarsińskiego. Jak podano w książeczce dołączonej do płyty, stało się tak „z powodu niedyspozycji zdrowotnej”. Grupa (w składzie: Andrzej Zieliński – organy Hammonda, piano Fendera, śpiew; Jacek Zieliński – śpiew, skrzypce, trąbka, instrumenty perkusyjne; Konrad Ratyński – gitara basowa, śpiew oraz Jan Budziaszek – perkusja) dała prawie godzinny występ, który – sądząc przynajmniej z reakcji obecnej w studiu publiczności – przypadł słuchaczom do gustu. Co ciekawe, w repertuarze znalazło się osiem kompozycji, spośród których zaledwie dwie ukazały się wcześniej w Polsce na płycie (były to wielkie hity Skaldów: „Cała jesteś w skowronkach” i „Wieczór na dworcu w Kansas City” – zagrane w Kolonii w wersjach bardzo zresztą zbliżonych do tych znanych ze studia). Dwa inne kawałki – „Aż do gwiazd” i „Na granicy dnia” – były już znane z radia, ale edycji płytowej doczekały się dopiero na longplayu „Szanujmy wspomnienia” (nagranym w czerwcu 1976, lecz do sprzedaży skierowanym półtora roku później). Podobnie zresztą jak „Street 2000” i „Szukam cię od rana”, które Polskie Radio zarejestrowało w 1974 roku (już po powrocie krakowskich artystów z wojażu do zachodnich Niemiec). Poza tym grupa braci Zielińskich zagrała jeszcze dwa sztandarowe – w późniejszym czasie – utwory ze swego progresywnego repertuaru: „Jak znikający punkt” oraz prawie dwudziestominutową suitę „Stworzenia świata część druga”. Znalazły się one na krążku zatytułowanym tak samo jak suita cztery lata później (choć materiał nagrano już w lipcu 1976).

Niemieccy słuchacze nie zdawali sobie zapewne nawet sprawy, w jak doniosłym wydarzeniu uczestniczą. Polacy z kolei na pewno by je docenili, gdyby tylko mieli możność tamtego zimowego wieczoru odebrać nad Wisłą sygnał nadawany przez WDR. Bo przecież połowa zagranego materiału – a czasowo to nawet dużo więcej – byłaby wtedy dla wielu z nich absolutną nowością. Koncert dobrze oddawał janusowe oblicze grupy – jej twarze: popowo-piosenkową („Cała jesteś w skowronkach”, „Wieczór na dworcu w Kansas City”, „Szukam cię od rana”) oraz progresywno-jazzową („Street 2000” w wersji mocno rozbudowanej, „Jak znikający punkt” i „Stworzenia świata…”). Niestety, choć bracia Zielińscy robią, co tylko możliwe, aby partiami solowymi klawiszy i skrzypiec zastąpić nieobecnego gitarzystę, ta ubogość brzmienia, zwłaszcza w utworach o klasycznie rockowej proweniencji, rzuca się w uszy. Zdecydowanie za dużo jest dźwięków basowych, za mało natomiast kontrastu dla nich, jakiego zwyczajowo przydawałaby gitara. Nie brakuje za to smaczków: a to cytat z piosenki Bogusława Meca „Jej portret” w pełnym improwizacji jazzującym „Street 2000”, a to partia trąbki w niemal hardrockowym, głównie dzięki organom Hammonda, „Jak znikający punkt”, to znów częste wielogłosy i charakterystyczna wokaliza Jacka Zielińskiego w miejscu gitary w „Na granicy dnia”. Najważniejszym punktem całego koncertu była jednak oczywiście kompozycja „Stworzenia świata część druga”, której ocenę, chcąc nie chcąc, trzeba odnieść do „Krywaniu, Krywaniu”, wydanego na płycie niespełna dwa lata wcześniej. To już zupełnie inny gatunek rocka progresywnego – zamiast wstawek folkowych i góralskich przyśpiewek znacznie więcej tu odniesień do muzyki klasycznej, jazzu, ba! nie brakuje nawet orientalizujących wokaliz. A mimo to suita ta nie cieszy się taką samą estymą jak opowieść o tatrzańskim szczycie. Co jednak w niczym nie zmienia faktu, że Skaldowie wielkim zespołem byli (i wciąż są), a „Live in Germany 1974” to wielka gratka dla ich najzagorzalszych wielbicieli.

Tracklist:
Aż do gwiazd  (5'00)
Street 2000  (8'09)
Cała jesteś w skowronkach  (4'24)
Szukam cię od rana  (2'57)
Jak znikający punkt  (7'52)
Na granicy dnia  (5'01)
Stworzenia świata część druga  (19'39)
Wieczór na dworcu w Kansas City  (2'57)

Personnel:
Andrzej Zieliński - organy Hammonda, piano Fendera, śpiew
Jacek Zieliński - śpiew, skrzypce, trąbka, instrumenty perkusyjne
Konrad Ratyński - gitara basowa, śpiew
Jan Budziaszek - perkusja

  User comments    Sort newest first

No comments have been posted yet.



Post anonymous comment
  • Comments need intelligible text (not only emojis or meaningless drivel).
  • No upload requests, visit the forum or message the uploader for this.
  • Use common sense and try to stay on topic.

  • :) :( :D :P :-) B) 8o :? 8) ;) :-* :-( :| O:-D Party Pirates Yuk Facepalm :-@ :o) Pacman Shit Alien eyes Ass Warn Help Bad Love Joystick Boom Eggplant Floppy TV Ghost Note Msg


    CAPTCHA Image 

    Anonymous comments have a moderation delay and show up after 15 minutes